wtorek, 8 marca 2016

Zespół napięcia mięśniowego cd.

Więc zaczynam moja historię!

Jestem mamą trójki dzieci na ostatnie czekałam z utęsknieniem. Ciąże od samego początku przechodziłam tragicznie, w późniejszym okresie doszły do tego komplikacje spowodowane wodonerczem ostatnie tygodnie wspominam okropnie, ciągły stres co z dzieckiem, szpitale, okropne dawki leków, ból.  W końcu lekarz zdecydował i powiedział: "to musi być jutro rozwiązujemy dziecko powinno dać już sobie radę". Z nerwów nie spałam całą noc w efekcie dotarłam na porodówkę z silnymi skurczami i tak o godz.10.05 przez cesarskie cięcie po długich i ciężkich mój CUD przyszedł na świat. Podczas cesarki (przy której też nie obyło się bez problemów) wyczekiwałam płaczu cisza i cisza,,,, w końcu głos lekarza "ale mnie złapało, pierwszy raz spotkałem się z tym że noworodek ma tyle siły" ucieszyłam się bo w szoku i w tym wszystkim nie wiedziałam że to własnie zapowiadało początek czegoś nowego dla mnie,,,,,
Za chwilę rozległ się płacz i głosy pielęgniarek " jaka ona śliczna, wszystko jest w porządku" w tamtej chwili nic więcej nie było mi potrzebne, mam mam mój skarb najdroższy na świeci,e jest ze mną!!! żyje!!! a w dodatku jest zdrowe.
Dzień 1.Kolejny dzień to walka z bólem ale radość tłumi wszystko
Dzień 2. Doszłam troszkę do siebie i mogę zajmować się swoim cudem jeszcze troszkę nie udolnie bo rana nie pozwala ale jest ze mną, jest spokojna i cały czas śpi słodko. Uczymy się jeść!
Dzień 3, Zaczynamy jeść ładnie w pewnej chwili płacz stwierdziłam że Malutka ma brudną pieluszkę więc ją przebiorę do tej pory robiły to pielęgniarki (opieka rewelacyjna, matka ma odpoczywać jeszcze dostanie wycisk w domu to było motto położnych)rozwinęłam becik i odkryłam Maleństwo z tych wszystkich pieluch i zawijątek i wtedy doznałam szoku, mój skarb zaczął płakać wręcz krzyczeć jakbym ściągła z niej skórę nie okrycie. Nie umię opisać co wtedy czułam przewijałam ją szybko ręce miałam jak z gumy, emocje jakie mi towarzyszyły to strach, bezsilność, lęk i wstyd że matka dwójki dzieci nie radzi sobie z opieką nad noworodkiem:-(
 Pełno ludzi na sali a ja nie wiem co robić biorę Małą na ręce przytulam, kołysze nic to wszystko na nic się nie zdaje krzyk jeszcze większy dziecko siwieje. Przybiega pielęgniarka widząc w jakim stanie jestem ja i dziecko zabiera mi je i pewnymi energicznymi ruchami zawija moją Córeczkę w becik i szok uspokaja się zasypia jak gdyby nigdy nic się nie stało.
Pielęgniarka wyszła, dziecko przestało płakać ale ja zanosiłam się od płaczu.
Kolejna sytuacja która teraz układa mi się w logiczną całość w tym dniu dla mnie było to coś nie pojętego przecież dotyk matki powinien uspokoić dziecko co jest nie tak?
Następny dzień podjęta próba przeze mnie by sprawdzić czy sytuacja się powtórzy, rozwinęłam Córeczkę z becika i odkryłam i naaaagle to samo płacz, krzyk o nie nie wpadnę w panikę zdecydowanym ruchem przewinęłam Córcie i owinęłam w becik zasnęła!
Ale o co w tym wszystkim chodzi? I tak kolejne dni aż do wyjścia ze szpitala.

                                                                                                                       cdn.

Zespół napięcia mięśniowego? 2

Aby w pełni zapoznać Państwo z problemami jakie dotyczą tej dziwnej przypadłości zdecydowałam że opiszę swoje doświadczenia by nie w sposób medycznej ideologii ale prosty z życia wzięty pokazać Państwu o co w tym tak naprawdę chodzi oczywiście z punktu widzenia rodzica nie jestem rehabilitantem czy lekarzem ale do wszystkiego doszłam sama ponieważ oprócz mnie nikt nie widział problemu w tym jak zachowuje się moje dziecko! Gdy pojawia się problem niejednokrotnie matka która przychodzi do lekarza z obawami i zrozpaczona po kolejnej wizycie drąży dalej ten sam temat a lekarze na odczep się podają leki które nie pomagają, jest uważana za wygodną która też to chce by jej dziecko spało po 24h na dobę. Przecież to matka przebywa cały czas z dzieckiem i to ona widzi jak dziecko funkcjonuję czy tak ciężko jest wysłuchać co ma do powiedzenia i spróbować pomóc. Byłam zrozpaczona gdy nikt nie chciał mi pomóc schudłam nie przeciętnie i wszytko odbijało się na moim zdrowiu tym samym przedkładało się na zdrowie i kondycje dziecka!

Według mnie definicja wzmożonego zespołu mięśniowego to nic innego jak nadwrażliwość układu nerwowego na bodźce napływające z otoczenia, im więcej bodźców których dziecko nie ogarnia tym bardziej się stresuje a tym samym spina całe ciało tworzy coś w rodzaju skorupy ślimaka gdy czegoś się boi zamyka się w niej czując się bezpieczniej jednak bywa to złudne.
Jeśli nie pomożemy dziecku może zamknąć się w tej skorupie na zawsze bo będzie uważać że tak powinno być. Oczywiście są dzieci z większymi i mniejszymi problemami dlatego bywa tak i nie raz że samo wychodzi z tego jednak nie ma co w tym przypadku liczyć na łud szczęścia zbyt wiele jest do stracenia. Przeczytałam wiele artykułów z jednymi się zgodzę z innymi nie jak np.że napięcie mięśniowe jest wynikiem refluksu:-) czyli moje dziecko w dniu porodu miało już refluks?!

W dalszych częściach będę opisywać dzień po dniu mojej walki o djagnoze oraz rehabilitacje jaką obecnie stosuje!

Pozdrawiam i do następnego razu!

Zespół napięcia mięśniowego? 1



ZESPÓŁ NAPIĘCIA MIĘŚNIOWEGO?

Witam! wszystkie zatroskane mamy którym ten piękny dar jakim jest rodzicielstwo przysparza wiele radości ale zarówno i problemów na które niekiedy ciężko jest znaleźć logiczną odpowiedź.
Kochamy swoje pocieszki ponad wszystko i zrobimy wiele aby nasz skarb czół się kochany, potrzebny, rozwijał się zdrowo ale gdy pojawiają się problemy niejednokrotnie matka z wielu przyczyn zostaje sama na polu walki o szczęście swojej pociechy szukając wtedy pomocy na stronach internetowych i niekiedy znajdzie tam pomoc przekonałam się sama że choć to brzmi dziwnie niejednokrotnie większą pomoc niż w świecie realnym. Oczywiście strona internetowa nie pomoże zasnąć dziecku nie nakarmi go jednak niektóre informacje wydają się pomocne, oczywiście trzeba także realnie patrzeć i wykluczać te które mogą nam zaszkodzić bardziej niż pomóc bo takie też się pojawiają.

I dlatego postanowiłam napisać bloga. Przedstawić swoje doświadczenie dzień z życia zatroskanej matki która z rozpaczą szuka pomocy i niejednokrotnie jest uznawana za dziwny przypadek!
Być może komuś się przyda moja wiedza być może ktoś stwierdzi że się wymądrzam mimo to próbuje bo jeśli uda mi się pomóc choćby jednemu malutkiemu istnieniu na tym świecie będę czuła się z tym wspaniale a dodatkowo gdy pomogę zrozpaczonej mamie która płacze (tak jak ja to robiłam) z bezsilności tym bardziej będę szczęśliwa.

Jeśli ktoś chce podzielić się ze mną swoimi przeżyciami proszę o komentarze!